Katecheza 5 maja 2020 r.

Proszę aby:

Klasa 0 nauczyła się „Chwała Ojcu ”
Klasa I pokolorowała w katechizmie Temat „Spotykamy się ze zmartwychwstałym podczas Mszy świętej” oraz „W maju oddajemy cześć Matce Jezusa”
Klasa II „Jezus żyje i jest z nami” – pokolorować. Oraz 2 katecheza „Wierzę w Boga i oddaję Mu cześć”- Nauczę się wyznania wiary „Wierzę w Boga”

Klasy IV, V, VI, VII VIII
„Proszę nauczyć si: „10 Przykazań Bożych ” i „5 Przykazań kościelnych oraz 7 grzechów głównych i 7 Sakramentów świętych”

Katecheza dla klasy III i VII

Temat: „Pan Jezus przemienia chleb w swoje Ciało, a wino w swoją Krew”

„Jezus jest obecny pod postacią chleba i wina”

Działo się to w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu pod koniec lipca 1941 roku. 29 lipca po południowym apelu w obozie zawyła syrena alarmowa, oznaczająca, że w jednej z brygad zabrakło więźnia. Przerwano pracę, wszyscy więźniowie zostali sprowadzeni z miejsc pracy na plac apelowy. Tam okazało się, że więźnia brakuje w bloku, w którym przebywał Franciszek Gajowniczek (miał 40 lat, żonę i dwóch synów) i o. Maksymilian Kolbe, polski franciszkanin. Pozostali więźniowie mogli odejść,  tylko ci z jednego bloku musieli zostać na placu: stojąc na baczność, bez czapek, przez cały dzień i całą noc. Rano oficer oznajmił, że skoro więźniowie nie przeszkodzili w ucieczce, dziesięciu z nich umrze śmiercią głodową. Miała to być nauczka i ostrzeżenie dla tych, którym przyszłoby do głowy iść śladem uciekiniera.
Cała grupa poszła na początek pierwszego szeregu, na przodzie dwa kroki przed nami stał niemiecki kapitan. Patrzył w oczy jak sęp, mierzył każdego i co chwilę podnosił prawą rękę i mówił: „ty”. To „ty!” oznaczało, że umrzesz śmiercią głodową. I szedł dalej. Esesmani wywlekali biedaka z szeregu, zapisywali numer i odstawiali pod strażą na boku. Każdy bał się, że za chwilę palec może pokazać na niego. Serca waliły nam jak młotem. W głowie szum, krew pulsowała w skroniach, zdawało się nam, że krew wyskoczy nosami, uszami i oczami. Coś tragicznego.

W siódmym rzędzie stał o. Maksymilian. Esesmani przeszli obok niego i wskazali na stojącego na końcu szeregu Gajowniczka. – Zdrętwiałem cały i, jak mi koledzy później powiedzieli, straszliwie jęknąłem, że mi jest żal żony i dzieci – wspominał Gajowniczek. – Wtedy z szeregów wyszedł jakiś więzień przed kapitana i powiedział, że on chce za mnie pójść na śmierć do bunkra i na mnie wskazał ręką. Poznałem, że tym więźniem jest o. Kolbe. Kapitan zadał o. Kolbemu kilka pytań i zgodził się na tę zamianę. Ja wyszedłem z grupy dziesięciu skazanych i wróciłem do szeregu, a o. Kolbe zajął wśród nich moje miejsce – opowiadał po latach Gajowniczek. Wspominając o. Maksymiliana, mówił: – Nie znaliśmy się albo inaczej mówiąc, ja go poznałem po jego przyjeździe do obozu w maju 1941 r. On przedstawił się tym z mojego obozu jako ksiądz katolicki. W ciągu dwóch miesięcy przeżytych z nami o. Kolbe podtrzymywał nas swoją modlitwą i spowiedzią świętą. Pracował z innymi, więcej niż inni przyjmował cierpienia, które mu były zadawane i coraz cięższe zadania, które były dla niego zarezerwowane, ponieważ był kapłanem.
Kapitan zapytał o. Maksymiliana: „Kto ty jesteś?” O. Maksymilian odpowiedział: „Jestem polskim księdzem katolickim”. Stało się coś, czego do dzisiaj nie mogą zrozumieć ani Niemcy, ani więźniowie. Kapitan SS zwrócił się do o. Maksymiliana: „Dlaczego pan chce umrzeć za niego?” O. Maksymilian odpowiedział: „On ma żonę i dzieci”. Wszyscy czekali, co się dalej stanie. Po upływie kilku sekund esesman powiedział: „Dobrze”. Zgodził się z o. Maksymilianem, przyznał mu rację. Oznaczało to, że dobro zwyciężyło zło, maksymalne zło.

Odpowiedz na pytania:
– Kim był o. Maksymilian?
– Co się stało w obozie?
– Co zrobił o. Maksymilian?

Modlitwa i codzienna Eucharystia dała Maksymilianowi siłę do podjęcia decyzji o oddaniu życia za bliźniego.
Pan Jezus poświęcił swoje życie – oddał je za ludzi. Przeczytajcie fragment Pisma Świętego: „Po tym poznaliśmy miłość, że On oddał za nas życie swoje. My także winniśmy oddać życie za braci” (1J 3, 16).
Odpowiedz na pytanie:
– Do czego wzywa nas św. Jan – autor listu?
Od nas nikt nie żąda oddania życia (dosłownie), ale możemy innym ofiarować np. swój czas, swoją pomoc oraz modlitwę.
Wiemy już, że Eucharystia uczy nas postawy ofiarnej – ofiarowania siebie i swojego życia Panu Jezusowi. Uczy nas również tego, że mamy poświęcać życie dla innych, naśladując Pana Jezusa.

Każdy z was wie doskonale jak ważny jest dla człowieka pokarm. Pokarm dodaje sił i energii, napój zaspokaja pragnienie. Każdy człowiek aby mógł rosnąć, rozwijać się, pracować, uczyć się a nawet bawić potrzebuje pokarmu i napoju. Bez nich nie moglibyśmy żyć. Nasze ciała potrzebują pokarmu i napoju, żeby żyć w pełni sił. 
Wiemy także, że człowiek to nie tylko ciało, ale również dusza, która również potrzebuje pokarmu duchowego. Dlatego Pan Jezus pragnie nam dawać taki duchowy pokarm, którym jest On sam ukryty pod postaciami chleba i wina. 
– Kiedy najczęściej siadasz przy stole?
– Z kim najczęściej zasiadasz przy jednym stole?
Jeśli siedzimy przy jednym stole, łatwiej nam zrozumieć drugiego człowieka, bo widzimy jego oczy, wyraz twarzy, reakcje na to, co mówimy. Gdy się widzi twarz i oczy, można bardziej zrozumieć osobę, z którą się rozmawia. Do stołu zaprasza się nie tylko najbliższą rodzinę, ale również przyjaciół oraz znajomych.
Pan Jezus wielokrotnie był zapraszany na wspólne posiłki.
Pana Jezusa zapraszano wiele razy do stołu jako przyjaciela. Był On przyjacielem Marty, Marii oraz ich brata Łazarza. Zasiadła do stołu także z tymi, których uważano za grzeszników. Chciał przez to pokazać, że Bóg jest Ojcem wszystkich ludzi, kocha ich i pragnie się z nimi spotkać. Jego postępowanie niektórzy uważali za coś obraźliwego i złego, ale dla tych, którzy byli z Jezusem, było początkiem nowego życia.
Nasz posiłki w gronie rodzinnym czy przyjaciół mają wielkie znaczenie, ponieważ łączą ludzi. Jakie widzisz różnice w codziennym spotkaniu przy stole a świątecznym (str. 148)

Wiemy już, że stół łączy ludzi, którzy siadają przy nim, aby się spotkać i porozmawiać, aby zjeść razem śniadanie, obiad lub kolację. Zdarzają się takie szczególne okazje, kiedy przy stole na wspólnym obiedzie spotyka się cała rodzina.
– Kogo najczęściej zapraszamy na takie spotkania (obiad itp.)?
– Co by się stało, gdyby ktoś z zaproszonych gości nie przyszedł?
– Wyobraźcie sobie, że przychodzi do was na obiad ktoś, kto nie je przygotowanego posiłku. Dlaczego nie je?
Kiedy zapraszamy kogoś na posiłek, przygotowujemy się do tego w sposób szczególny. Oczekujemy, że to, co przygotowaliśmy, będzie jadł ze smakiem. Jeśli ktoś nie chce jeść, jest nam nieswojo, przykro. Nie poczęstować się posiłkiem jest dużym nietaktem ze strony zaproszonego. Wspólny
posiłek jest znakiem przyjaźni. Niejedzenie może oznaczać, że „nie jesteśmy przyjaciółmi”.

Niezwykle ważnym spotkanie przy stole była Ostatnia Wieczerza, którą Pan Jezus spożył z Apostołami. Podczas tej Wieczerzy przemienił On chleb w swoje Ciało, a wino w swoją Krew
Przeczytaj teraz fragment Ewangelii:
„Tak nadszedł dzień Przaśników, w którym należało ofiarować Paschę. Jezus posłał Piotra i Jana z poleceniem: «Idźcie i przygotujcie nam Paschę, byśmy mogli ją spożyć ». Oni Go zapytali: «Gdzie chcesz, abyśmy ją przygotowali?». Odpowiedział im: «Oto gdy wejdziecie do miasta, spotka się z wami człowiek niosący dzban wody. Idźcie za nim do domu, do którego wejdzie, i powiedzcie gospodarzowi: ?Nauczyciel pyta cię: Gdzie jest izba,
w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami?ʹ. Ów zaś wskaże wam salę dużą, usłaną; tam przygotujecie». Oni poszli, znaleźli [wszystko] tak, jak im powiedział, i przygotowali Paschę. A gdy nadeszła pora, zajął miejsce u stołu i Apostołowie z Nim. Wtedy rzekł do nich: «Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z wami, zanim będę cierpiał. Albowiem powiadam wam: Nie będę jej spożywać, aż się spełni w królestwie Bożym».
Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, rzekł: «Weźcie go i podzielcie między siebie; albowiem powiadam wam: odtąd nie będę pił [napoju] z owocu winnego krzewu, aż przyjdzie królestwo Boże». Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał im, mówiąc: «To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!». Tak samo i kielich [wziął] po wieczerzy, mówiąc: «Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana” (Łk 22,7-20).
Odpowiedz na pytania:
– Co Jezus polecił Apostołom?
– Jakich wskazówek udzielił Jezus?
– Co stało się później?

Pan Jezus wybrał miejsce na spożycie Ostatniej Wieczerzy Wieczernik wtedy przemienił chleb w swoje Ciało, a wino w swoją Krew.